Jeden dzień na konsultacje projektu rozporządzenia Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie nazewnictwa roślinnych alternatyw mięsa – tyle czasu na przygotowanie opinii dostały kluczowe podmioty, których ma ono dotyczyć. Mimo krótkiego terminu Polski Związek Producentów Żywności Roślinnej przekazał Ministerstwu stanowisko w tej sprawie.
Przedstawiony przez „dwutygodniowe” Ministerstwo Rolnictwa pod wodzą Anny Gembickiej projekt wprowadzałby zakaz wykorzystywania nazewnictwa odnoszącego się do produktów mięsnych na ich roślinnych alternatywach. Ma to uzasadniać ochrona interesu konsumentów: „[…] konsumenci kojarzą przedmiotowe określenia z produktami mięsnymi. Proponowane zasady znakowania przyczynią się do zapewnienia ochrony interesów konsumentów dając im możliwość dokonywania świadomego wyboru spożywanej przez nich żywności a także ochrony rynku produktów mięsnych.” Jednocześnie wyniki badań opinii publicznej wskazują, że aż 96% polskich konsumentów nie zdarzyło się przez pomyłkę kupić produktu roślinnego zamiast mięsa. (Panel Ariadna na zlecenie RoślinnieJemy, n=1080 na reprezentatywnej dla polskiej populacji grupie, 2022).
– Nadawanie produktom roślinnym zrozumiałych dla klientów nazw jest ukłonem w ich stronę a nie wprowadzaniem w błąd. Nazwa „roślinna kiełbaska” informuje klienta że jest to roślinny produkt który może zjeść w taki sposób i takiej formie jak tradycyjną kiełbaskę. Wymuszenie na producentach roślinnych sztucznych, wymyślnych nazw, takich jaki nazywanie roślinnych kotletów „dyskami” może wprowadzać rzeczywisty zamęt i dezinformację – komentuje Karolina Kubara, wiceprezes firmy Kubara sp z o.o. i współzałożycielka Polskiego Związku Producentów Żywności Roślinnej – Roślinne produkty stanowią alternatywę, powiększają wybór konsumentów i powinny być traktowane równorzędnie z mięsnymi odpowiednikami. Walka z roślinnymi zamiennikami mięsa w sytuacji w której mamy dążyć do obniżenia emisji CO2 to piłowanie gałęzi na której się siedzi – dodaje.
Według GfK Polonia polski rynek produktów roślinnych jest wart 1,5 mld zł, a produkty bazujące na roślinach docierają już do 5,9 mln polskich gospodarstw domowych. Projekt Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie godzi wyłącznie w firmy z branży roślinnej – od kilku lat również polskie firmy zajmujące się przetwórstwem mięsnym rozwijają swoje linie roślinnych alternatyw mięsa. Według badań Centrum Monitorowania Rynku najbardziej popularnym polskim produktem roślinnym są kabanosy roślinne marki Tarczyński.
Jak podnoszą przedstawiciele Polskiego Związku Producentów Żywności Roślinnej, proponowane rozporządzenie godzi w polskich producentów – roślinne alternatywy mięsa wytwarzane poza granicami Polski nie będą bowiem objęte rozporządzeniem, co stawiać będzie rodzime firmy w niekorzystnej pozycji.
– Dążenia do zmiany w legislacji dotyczących nazewnictwa roślinnych alternatyw mięsa bez możliwości konsultacji i zaangażowania kluczowych dla sprawy podmiotów wskazuje na to, że przedstawiony przez „dwutygodniowe” Ministerstwo Rolnictwa projekt ma niejasny cel, z pewnością daleki od ochrony interesu konsumentów – mówi Maciej Otrębski, strategic partnerships manager w RoślinnieJemy i współzałożyciel Polskiego Związku Producentów Żywności Roślinnej – Polacy opowiadają się za wspieraniem przemian systemu żywnościowego. Wyniki badania przeprowadzonego w sierpniu tego roku przez Biostat wskazują, że 52% respondentów poparłoby działania rządu mające na celu zwiększenie inwestycji w produkcję zamienników mięsa. Rząd powinien podejmować działania umożliwiające rozwój innowacyjnych segmentów gospodarki, a nie, niestety dość pokracznie, próbować go hamować – dodaje.
Pełny tekst opinii przesłanej przez Polski Związek Producentów Żywności Roślinnej
Nieudane próby wprowadzenia podobnego zakazu miały miejsce we Francji w 2022 roku, jednakże tamtejszy Sąd Administracyjny oddalił wniosek. W 2020 r. także Parlament Europejski zagłosował przeciwko propozycji zakazu stosowania terminów odnoszących się do „mięsa” w produktach pochodzenia roślinnego. Z kolei jeśli chodzi o pokrewną branżę alternatyw nabiału, w lutym 2023 roku amerykańskie FDA (Food and Drugs Administration) umożliwiło ponowne wykorzystanie terminologii odnoszącej się do mleka w produktach stanowiących jego alternatywy.
– Nazewnictwo odnoszące się do produktów pochodzenia zwierzęcego dla produktów roślinnych oprócz tego, że stanowi krok ku zrównoważonej przyszłości żywnościowej, daje konsumentom jasny punkt odniesienia. Takie określenia nie tylko ułatwiają konsumentom wybór często zdrowszych opcji, ale także przyczyniają się do popularyzacji alternatyw roślinnych wśród szerokiej grupy odbiorców. Roślinne alternatywy mięsa są znakomitym uzupełnieniem półki spożywczej, która z roku na rok przyciąga coraz więcej konsumentów – podkreśla Rafał Czech, współzałożyciel marki Bezmięsny, współzałożyciel Polskiego Związku Producentów Żywności Roślinnej – Warto również nadmienić, że branża roślinnych alternatyw protein przyczynia się do nowych miejsc pracy, a także rozwoju innowacji w Polsce, a przecież innowacje są istotnym elementem wzrostu nowoczesnych gospodarek. Propozycja MRiRW jaką jest zakazanie używanie tego typu nazw, jest bezpośrednim hamulcem rozwoju innowacji w branży spożywczej w Polsce – dodaje.
Mimo jednodniowego terminu możliwości konsultowania projektu rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Polski Związek Producentów Żywności Roślinnej w imieniu branży zaopiniował projekt rozporządzenia, przedstawiając argumenty za jego niezwłocznym odrzuceniem.