Przyszłość komunikacji roślinnego nabiału

Roślinne zamienniki nabiału zdobywają coraz liczniejsze grono zwolenników. Alternatywy mleka są już tak powszechne, że według badań przeprowadzonych pod koniec zeszłego roku są one postrzegane przez ludzi jako samodzielna i rozpoznawalna kategoria produktów i nie są one już częścią pobocznego trendu, a raczej pozostaną z nami na stałe. Komunikacja produktów jest kluczowa do osiągnięcia celu jakim jest dotarcie do jak największej liczby konsumentów w grupie docelowej.

RoślinnieJemy opublikowało niedawno nowy raport dotyczący nazewnictwa i lokalizacji nowych produktów roślinnych. Podsumowuje on badania opinii publicznej mające na celu identyfikację skutecznej komunikacji tychże produktów. Mówiąc o komunikacji roślinnych alternatyw nabiału warto również wiedzieć o tym, że jest o niej ostatnio głośno za przyczyną potencjalnych zmian prawnych.

Obecne przepisy zabraniają wykorzystywania słów takich jak „mleko” czy „ser” w odniesieniu do roślinnych zamienników tych produktów. W październiku 2020 roku komisja zadecydowała o wprowadzeniu poprawki 171, która zakłada większe restrykcje, aby uniemożliwić komunikaty, które mogłyby sugerować „imitację lub ewokacje” produktów mlecznych. Zależnie od interpretacji to może również oznaczać, że nie tylko komunikacja słowna, ale też wizualna, taka jak opakowania, może zostać ograniczona. Wspomniał o tym Sebastian Tołwiński (Upfield Polska) podczas konferencji Plant-Powered Perspectives: „Zakaz używania określeń sugerujących produkt nabiałowy spowoduje problemy w komunikacji. Nie będzie można użyć nawet słowa „kostka”, bo nawiązuje ono do masła”.

Czytaj też: Opinia: Roślinne burgery, kabanosy i kiełbaski – kto tu gra fair play?

Motywacją do wprowadzenia rozporządzenia było dobro i ochrona konsumenta, ale wiele przeciwnych głosów mówi, że spowoduje to jeszcze większe nieporozumienia i jest sprzeczne z innymi celami UE takim jak zrównoważony rozwój, promocja innowacji, walka ze zmianami klimatycznymi, czy promowanie zdrowego odżywiania. Jest to niezwykle ważny moment, który może zadecydować o przyszłości roślinnych alternatyw.

Mimo iż parlament zagłosował za wprowadzeniem zakazu używania komunikacji kojarzących się lub sugerujących powiązania z nabiałem firmy takie jak Oatly (które przoduje w anglojęzycznej komunikacji dotyczącej napojów roślinnych) i Upfield kontynuują starania, aby powstrzymać zakaz. Dlaczego? Ponieważ nadal istnieje możliwość, że jego wprowadzenie nie dojdzie do skutku. Najpierw muszą się odbyć trójstronne negocjacje pomiędzy następującymi: Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską i Radą Ministrów.

Oatly wraz z Upfield wspiera utworzoną przez Proveg petycję, aby konsumenci mogli wyrazić swoje zdanie.

Źródła: FoodNavigator | Politico | Vegconomist

Diana Tokarska
Absolwentka kierunku technologia żywności, której zależy na podejmowaniu rozmowy o zrównoważonym systemie żywności. Ciekawa nowych miejsc i smaków, uwielbia spędzać czas wśród natury.