Zainteresowanie roślinnymi zamiennikami nabiału na rynku amerykańskim rośnie w zawrotnym tempie. Ośmiela to kolejnych producentów do wprowadzania nowych produktów, których oczekują konsumenci.
Masło roślinne od kilku lat rozszerza swoje zasięgi na rynku amerykańskim, wskazując tym samym drogę rozwoju branży mleczarskiej. Między 2017 a 2019 rokiem sprzedaż roślinnego masła wzrosła w USA o 15%, znacznie wyprzedzając wzrost sprzedaży tradycyjnego produktu. Producenci i konsumenci zauważają, że nabiał roślinny, w tym właśnie masło, jest wartościową alternatywą, która w niedalekiej przyszłości będzie miała duży wpływ na naszą dietę.
Na rynku amerykańskim wybór maseł roślinnych jest coraz szerszy, a ich bazą są różnego rodzaju tłuszcze roślinne: olej rzepakowy, lniany, oliwa z oliwek, orzechy czy awokado. ForA Foods tworzy swój produkt na bazie oleju z masła kakaowego, Milkadamia stawia na olej z orzechów makadamia, a Earth Balance oferuje przeróżne smarowidła oparte na oleju kokosowym czy oliwie z oliwek. Swoją propozycję masła, którego podstawą jest mleko migdałowe i słonecznik, wprowadza również znany producent roślinnych serów czy jogurtów, Kite Hill. CEO firmy – Rob Leibowitz – zapowiada, że ich roślinne smarowidło z pewnością zadowoli wielbicieli smaku i tekstury tradycyjnego masła.
Zastąpienie masła tradycyjnego tym roślinnym może znacząco poprawić naszą kondycję zdrowotną. Pozwala zredukować ilość tłuszczów nasyconych w diecie i dzięki temu zmniejszyć ryzyko chorób serca, zawału czy cukrzycy. Wybór masła roślinnego jest również gwarancją, że w jego składzie nie znajdziemy laktozy, a więc w przeciwieństwie do niektórych margaryn jest ono przyjazne dla osób z nietolerancją.
W dobie kryzysu klimatycznego coraz większego znaczenia nabierają również korzyści ekologiczne masła roślinnego. Zastąpienie tradycyjnego masła roślinną alternatywą wiąże się z bardziej odpowiedzialnym wykorzystaniem zasobów naturalnych, takich jak woda czy grunty, oraz ze zmniejszeniem emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Wielu producentów deklaruje również, że ich masło roślinne nie zawiera szkodliwego dla środowiska oleju palmowego.
Pandemia koronawirusa pokazała, że roślinne zamienniki nabiału są zdecydowanie bardziej odporne na nieoczekiwane zmiany na rynku. Kryzys dotknął nie tylko branży mięsnej, która została zmuszona do zamknięcia wielu zakładów przetwórstwa, lecz także właśnie branży mleczarskiej. Zachwianie łańcuchów dostaw spowodowało ogromne trudności w dystrybucji produktów mlecznych, które szybko tracą świeżość i nie mogą być długo składowane w oczekiwaniu na transport. Cała ta sytuacja zwróciła uwagę Amerykanów na kulisy przemysłu mięsnego i mleczarskiego oraz skłoniła wielu producentów do refleksji na temat przyszłości tych branży.
Czytaj też: USA: Roślinne mięso na ratunek
Warto zauważyć, że na rynku polskim z roku na rok mamy dostęp do coraz to nowych produktów roślinnych będących zamiennikami nabiału – szeroki wybór mlek, jogurty sojowe i kokosowe, sery na bazie olejów i orzechów czy śmietanę ze słonecznika znajdziemy na półkach popularnych marketów. Jednak o maśle roślinnym dopiero robi się głośno i wciąż niejednokrotnie jest utożsamiane z margaryną, która w swoim składzie może zawierać pochodne mleka i często cieszy się złą sławą ze względu na zawartość tłuszczów trans. Od wielu lat w Polsce dostępna jest roślinna Flora – produkt Grupy Upfield – która bazuje na oleju ze słonecznika, lnu i rzepaku. Możemy zakupić również smarowidło firmy Naturli, którego podstawą jest olej rzepakowy, kokosowy, shea i migdały. Od niedawna swoje masło – osełkę roślinną na bazie oleju kokosowego, rzepaku i orzechów nerkowca – produkują również Wege Siostry.
Czytaj też: Co jeśli nie masło? 3 najlepsze alternatywy dostępne w Polsce
Źródła: Earth Balance | Food Navigator | Food Navigator | Forbes | Kite Hill | Milkadamia | Naturli | Reuters | Upfield Group | Wege Siostry