Alternatywne źródła białka w roku 2035 – prognoza

Firma analityczna Boston Consulting Group (BCG) przedstawiła w marcu swój raport dotyczący rynku alternatyw białka zwierzęcego. Warto się z nim zapoznać, aby dowiedzieć się, jak może kształtować się rynek białka w ciągu najbliższych lat i czy roślinne alternatywy są może tylko przemijającą modą, czy zostaną między nami na stałe. W raporcie znajdziemy wyjątkową prognozę i nowatorski model rynku oparty o konsultacje z 40 specjalistami i dogłębną analizę technologii produkcji alternatywnych źródeł białka.

Przez cały zeszły rok przeciętny mieszkaniec naszej planety skonsumował prawie 75 kg pożywienia pochodzenia zwierzęcego czyli mięsa, owoców morza, wyrobów mlecznych i jaj. W globalnej skali to 574 milionów ton. Sprzedaż roślinnych zamienników stanowiła w roku 2020 zaledwie 2% rozmiarów tego rynku.

Sytuacja ta może jednak ulec gwałtownej zmianie w ciągu najbliższych piętnastu lat. Wpływ na to mają mieć trzy główne czynniki, które będą stanowić o konkurencyjności alternatyw względem swoich zwierzęcych odpowiedników: smak, tekstura oraz niska cena zamienników. Alternatywy muszą po prostu lepiej imitować swoje odzwierzęce odpowiedniki i kosztować mniej.

Według różnych założeń możemy spodziewać się, że rynek alternatyw opartych na roślinach, mikroorganizmach i hodowli komórkowej, osiągnie od 11 do nawet 22 procent udziału w globalnym miksie białkowym w roku 2035.

BCG oparła swój model o analizę rynku, zaangażowania producentów, zachowań konsumentów oraz możliwych politycznych i regulacyjnych działań proklimatycznych. Prognoza przedstawia trzy scenariusze odnoszące się do scenariusza „bazowego” (zachowującego aktualny charakter tych czynników):

  • Przyspieszający 1. Dalsze wysiłki naukowców, start-upów, dużych firm spożywczych i inwestorów prowadzą do zmian technologicznych, które poprawiają jakość produktów i skracają czas do wyrównania konkurencyjności alternatyw. Alternatywne białka rosną szybciej, osiągając 16% rynku w 2035 roku.
  • Przyspieszający 2. Bardziej wspierające polityki i przepisy, takie jak powszechne opodatkowanie emisji gazów cieplarnianych i realokacja dotacji rolniczych w celu wsparcia przejścia na alternatywne białka, sprawiają, że alternatywy są znacznie tańsze niż konwencjonalna żywność dla zwierząt, zwiększając penetrację do 22% rynku w 2035 r.
  • Zwalniający. Konsumenci, którzy obecnie twierdzą, że mają ambiwalentne podejście do substytutów białka, stają się bardziej niechętni do ich wypróbowywania, spowalniając wzrost rynku o zaledwie 1 punkt procentowy w porównaniu z przypadkiem bazowym, do 10% całości z 2035 r.

Raport podkreśla, że do szybkich zmian takiego rodzaju potrzebny będzie również szybki rozwój odpowiedniej technologii, a także platform produkcyjnych, które umożliwią produkcję alternatywnej żywności na dużo większą skalę.

Do 2035 roku zmieni się również stosunek źródeł w samej mieszance białek alternatywnych. W tej chwili dominują na tym rynku bezkonkurencyjnie białka roślinne. Już za piętnaście lat ponad jedną piątą alternatywnych białek mają stanowić te pochodzące od mikroorganizmów, a ponad 6 procent pochodzące z hodowli komórkowych:

Źródło: BCG

RoślinnieJemy
Chcąc wspierać właścicieli lokali gastronomicznych, producentów żywności i wszystkie osoby oraz instytucje zainteresowane odpowiadaniem na potrzeby zmieniających się konsumentów, grupa doświadczonych ekspertów powołała kampanię RoślinnieJemy. Działamy, opierając się na badaniach rynku, społecznych ankietach oraz rzetelnej wiedzy z zakresu kuchni roślinnej i najnowszych światowych trendów. Można nam zaufać.